czwartek, 22 października 2009

Polska „plus” Dorn



Jeszcze kilka dni temu czytałem, że Ludwik Dorn ma w planach założenie własnej partii. Wczoraj okazało się, że wstąpił do koła poselskiego Polska XXI. A właściwie to już do koła Polska Plus, bo od środy nie tylko powiększyło się jego grono, ale i zmieniła nazwa. Oprócz Dorna, do Polski Plus dołączyli posłowie Jacek Tomczak i Jan Filip Libicki. Od tej pory koło liczy dziewięciu posłów (Lucjan Karasiewicz, Piotr Krzywicki, Jerzy Polaczek, Jarosław Sellin, Kazimierz M. Ujazdowski, Andrzej Walkowiak, plus trzech posłów wymienionych wyżej), by przekształcić się w klub poselski potrzebnych jest jeszcze 6 posłów.

Nowe ugrupowanie chce się przeciwstawić jałowym sporom dwóch największych partii: PO i PiS. Chcemy na miarę tych sił, jakie ma koło, przeciwstawić się temu, przedstawiając politycznie ważkie i gorące inicjatywy, argumentowane merytorycznie - deklarował na konferencji prasowej w Sejmie Ludwik Dorn.

Powstanie, a raczej przekształcenie się, klubu Polska XXI w Polska Plus nie nazwałbym nową inicjatywą polityczną, jak to zostało ogłoszone na konferencji prasowej. Ponieważ głoszone postulaty przez to środowisko nie zmieniają się. Ale bez wątpienia ugrupowanie to może z biegiem czasu nabierać na sile i w przyszłości odgrywać bardziej znaczącą rolę na polskiej scenie politycznej. Atutem przemawiającym za jest fakt, iż mają swoich przedstawicieli w parlamencie. Przez co ich głos jest donioślejszy, bardziej zauważalny.

Istotnym elementem będzie to czy politykom którzy ze sobą współpracują w ramach Polski Plus uda się pogodzić własne ambicje, czy nie dojdzie do nieporozumień. Ludwik Dorn zapowiadał, że chce założyć własną partię, a teraz przyłączył się do już istniejącego ugrupowania. Teraz będzie musiał się liczyć też ze zdaniem innych.

Polska Plus ma być alternatywą dla wyborców mających dość zarówno Prawa i Sprawiedliwości jak i Platformy Obywatelskiej. Alternatywą dla wyborców, ale i nie tylko. Ma być miejscem do którego będą imigrować kolejni niezadowoleni posłowie. Przede wszystkim będzie przyciągać dezerterów z PiS. Ale i dla polityków PO znajdzie się tam miejsce, rozmowy z niektórymi były już podobno prowadzone. Koło poselskie ma w planach przekształcić się w klub, a jak wcześniej wspominałem, by tak się stało potrzeba 15 posłów.

Do pierwszego poważnego sprawdzianu został jeszcze około rok czasu, tj. do wyborów samorządowych w 2010 roku. A właśnie największe szanse dla Polski Plus na odniesienie sukcesu przewidywał bym przede wszystkim w wyborach lokalnych, a nie parlamentarnych, nie wspominając już o europejskich. Z kilku powodów może tak się stać. To właśnie na szczeblach lokalnych społeczeństwo ma dość tzw. partyjnego klucza, z góry narzuconych rozwiązań, bez uwzględniania lokalnych potrzeb. Ugrupowanie to jest rozpoznawalne wśród lokalnych samorządowców i cieszy się dużym uznaniem. Tak przynajmniej jest na Mazowszu, w województwie które jest mi najbliższe.

Decyzję Dorna o przystąpieniu do Polski Plus oceniam pozytywnie, jeśli chodzi o wzmocnienie polskiej prawicy. Z tego względu, że nie potrzeba jej kolejnych podziałów, kolejnych ugrupowań, które tak naprawdę nie odegrają znaczącej roli na scenie politycznej, a tylko podzielą między siebie głosy. Sam Dorn też może być zadowolony, w końcu stanął na czele koła poselskiego. Polska XXI to ruch obywatelski który już od dłuższego czasu buduje swoją markę, jest rozpoznawalny, natomiast ewentualna nowa partia Dorna musiałaby zaczynać od zera. A na to potrzeba i dużych pieniędzy i dużego grona chętnych do pracy ludzi. Przychodząc do Polski Plus Dorna ma już zaplecze, a i samo ugrupowanie zyskuje nową powszechnie rozpoznawalną postać.

Fot.: http://g.gazetaprawna.pl/p/_wspolne/pliki/36000/dorn_36434.jpg

Tekst mojego autorstwa ukazał się na http://www.mojeopinie.pl/

1 komentarz:

  1. Dorn wziął się za pomaganie PO!Ciekawe jaki ochłap mu spadnie?Twu

    OdpowiedzUsuń