wtorek, 6 kwietnia 2010

W sprawie elektrowni jądrowej w Polsce pytań kilka.

Elektrownie jądrowe w dalszym ciągu budzą strach wśród wielu osób, w szczególności pamiętających katastrofę elektrowni w Czarnobylu w 1986 roku. Jednak czy elektrownie tego typu są aż tak bardzo niebezpieczne? Czym różnią się reaktory jądrowe II i III generacji i w które Polska powinna zainwestować? Czym kierujemy się przy wyborze lokalizacji dla elektrowni? Czy w Polsce jest odpowiednio przeszkolona kadra w tej dziedzinie? Między innymi na te pytania odpowiedzi udziela Andrzej Strupczewski, rzecznik energetyki jądrowej Instytutu Energii Atomowej POLATOM.

Co to są reaktory jądrowe trzeciej generacji, czym się różnią od starszych technologii?

Obecnie pracujące reaktory to reaktory II generacji. Mają one bardzo dobre wyniki pod względem bezpieczeństwa- w ciągu 50 lat nikt z personelu ani z ludności nie stracił życia ani zdrowia wskutek awarii radiologicznej w żadnym z tych reaktorów. Czarnobyl był zupełnie innego typu i nie może się powtórzyć, niezależnie od błędów człowieka. W Czarnobylu po awarii moc samoczynnie rosła i wzrosła w ciągu 13 sekund 1000 razy! W reaktorach budowanych na świecie i planowanych w Polsce po awarii moc MALEJE. Dlatego awaria typu Czarnobylu jest w nich niemożliwa. Ale to nam nie wystarcza. W reaktorach II generacji zakładano, że można nie martwić się o awarie bardzo, bardzo mało prawdopodobne. Natomiast w reaktorach III generacji budujemy reaktor tak, by był on odporny nawet na najmniej prawdopodobne awarie.

Czy Polska powinna zdecydować się na taki właśnie reaktor, jeśli tak to dlaczego?

Tak, Polska powinna budować reaktory III generacji. Są nieco droższe od reaktorów II generacji, ale ludzie mogą koło nich mieszkać spokojnie, bo nie grozi im w żadnym razie chwilowa ewakuacja ani trwałe przesiedlenie.

Czy gdzieś na świecie już działają takie urządzenia?

Tak, reaktory III generacji pracują już w Japonii, budowane są w Finlandii, w Chinach i we Francji, zakontraktowane są w USA dla wielu elektrowni, w Emiratach Arabskich, w Rosji a mają powstać w 20 dalszych krajach w najbliższych latach.

Gdzie są produkowane takie reaktory?

W Japonii, USA, we Francji, w Korei i w Rosji – w każdym kraju nieco inne, ale wszystkie bezpieczne.
Który z nich jest najlepszy?

Każdy jest nieco inny, ale zapewniają ten sam wysoki poziom bezpieczeństwa. W Japonii zbudowano reaktory z wodą wrząca ABWR produkcji General Electric- Hitachi, w Finlandii i we Francji budowane są reaktory z wodą pod ciśnieniem PWR francuskiej firmy AREVA, firma Westinghouse –Toshiba buduje reaktory z wodą pod ciśnieniem AP1000- bardzo bezpieczne, nie wymagające działań człowieka ani dopływu energii elektrycznej do ich urządzeń nawet po awarii, Korea buduje reaktory z wodą pod ciśnieniem wzorowane na amerykańskich, a Rosja ma własne reaktory III generacji, zupełnie inne niż reaktor RBMK w Czarnobylu, udoskonalone w stosunku do reaktora który miał pracować w Żarnowcu. Nikt nie może dziś powiedzieć, który z tych reaktorów jest ”najlepszy”, o wyborze zadecyduje dokładna analiza bezpieczeństwa, niska cena i zakres możliwego udziału polskiego przemysłu w dostawach.
Czy można je kupić?

Tak, przed miesiącem Emiraty Arabskie kupiły 4 reaktory koreańskie o mocy 5600 MW za 20 miliardów USD. Oznacza to 2,6 mln euro za MW. Kontrakt jest pod klucz, to znaczy Koreańczycy przekażą gotowe reaktory, z paliwem, po rozruchu, za ustaloną w kontrakcie sumę. Oczywiście koszt ziemi pod reaktor i podłączenia do sieci nie jest wliczony w kontrakt, tak samo jak nie wlicza się go w kontrakty na budowę elektrowni węglowych..

Jak długo realizowane jest zamówienie na taki reaktor?

Budowa elektrowni trwa 6 lat, ale przedtem trzeba przedłożyć dokumentację bezpieczeństwa, bardzo obszerną, którą dozór jądrowy sprawdza kilka lat. Zwykle od chwili decyzji o budowie energetyki jądrowej do uruchomienia reaktora mija od 10 do 15 lat.

Jakie warunki musi spełniać miejsce, w którym powstanie polska elektrownia jądrowa?

Przy wyborze lokalizacji rozważa sią około 20 kryteriów, jak stabilność sejsmiczna, dostępność wody, dobre połączenia z siecią energetyczną, niska gęstość zaludnienia, dobre drogi komunikacyjne, dobre warunki meteorologiczne, brak konfliktów z obszarami chronionymi lub chronionymi gatunkami roślin i zwierząt a przede wszystkim- akceptacja okolicznej ludności. Bez zgody mieszkańców żadna elektrownia jądrowa nie powstanie.
Czy Żarnowiec rzeczywiście jest najlepszą lokalizacją?

Tak, spełnia wszystkie wyżej wymienione warunki, a dodatkowo zapewnia dobrą współpracę elektrowni jądrowej i elektrowni pompowo-szczytowej. Ta elektrownia pompowo-szczytowa nad jeziorem Żarnowieckim dostaje energię elektryczną ze Śląska by pompować wodę w górę i pozwala spływać wodzie w dół by oddać energię do sieci, gdy jest ona potrzebna. Teraz energii dla niej nie będziemy czerpać ze Śląska- dostarczy ją bez strat przesyłowych elektrownia jądrowa w Żarnowcu.
Ile reaktorów (bloków energetycznych) i o jakiej mocy powinno działać w takiej elektrowni? Dla jakiego obszaru (liczby gospodarstw domowych) może ona produkować energię?

Typowa elektrownia jądrowa ma dwa bloki o mocy od 1100 do 1600 MW każdy. Typowa produkcja z elektrowni jądrowej to 8 TWh z bloku o mocy 1000 MW. Dwa reaktory o mocy 1000 MW każdy wytwarzają więc 16 TWh, to jest 10% energii elektrycznej zużywanej w Polsce. Jest to więc pełne zaopatrzenie w energię elektryczną 4 milionów Polaków, nie tylko w domu, ale we wszystkich fabrykach, pojazdach, szpitalach i sklepach potrzebnych dla tych 4 milionów ludzi.

Ile osób musi pracować w nowoczesnej elektrowni jądrowej?

W elektrowni o mocy 1000 MW pracuje około 800 ludzi. Do tego dochodzą miejsca pracy w zakładach związanych z elektrownią. W sumie to potężny zastrzyk finansowy dla okolicy gdzie powstaje elektrownia i tania energia dla całej Polski.

Skąd możemy w ciągu 10 lat wziąć wykwalifikowany personel?

Pierwsi inżynierowie już szkolą się w Politechnice Warszawskiej i w innych uczelniach, w ciągu 10 lat zdążymy wyszkolić kadry, problem w tym, by ich nam nie zabrały sąsiednie kraje, które płacą bardzo dobrze za wysokie umiejętności potrzebne do pracy dla energetyki jądrowej.

Czy będziemy musieli "importować" doświadczone kierownictwo?

Nie, kierownictwo i obsługa techniczna elektrowni musi być polska, ale zapewne będziemy mieli wsparcie firm doświadczonych w eksploatacji reaktorów, takich jak np. francuski EDF, lub szwedzki Vattenfall.

Czy będą tam miejsca pracy dla niespecjalistów mieszkających w pobliżu elektrowni?

Tak, ale muszą oni przeszkolić się, szczególnie w zakresie wymagań bezpieczeństwa jądrowego.

------------------
Instytutu Energii Atomowej POLATOM- http://www.iea.cyf.gov.pl/

Wywiad ukazał się na www.mojeopinie.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz