środa, 9 września 2009

System Dozoru Elektronicznego – tylko dla wybrańców.

Od dawna zapowiadana ustawa o wykonywaniu kary pozbawienia wolności w ramach systemu dozoru elektronicznego(SDE) weszła w życie z dniem 1.09 bieżącego roku. Nowa forma kary polega na kontroli skazanego poprzez umieszczenie na jego nodze elektronicznej opaski, która w połączeniu z wmontowanym w pobliżu systemem monitorującym umożliwi odbywanie kary we własnym domu.

Jakie warunki musi spełnić „kandydat” do posiadania opaski? Przede wszystkim możliwość taką otrzymają skazani za najlżejsze przestępstwa. Jak opisują autorzy ustawy, typowa sylwetka domowego więźnia to osoba, która otrzymała wyrok za jazdę na rowerze pod wpływem alkoholu czy nie zapłacone alimenty. Dodatkowo, kara do odbycia nie może być dłuższa niż pół roku. Będą mogli na nią liczyć także więźniowie osadzeni na 12 miesięcy, po odbyciu połowy wyroku w warunkach więziennych. Ponadto pełnoletnie osoby zamieszkujące razem ze skazanym musza wyrazić zgodę. Przepisy ustawy dopuszczają do objęcia SDE osoby, które mogą zapewnić techniczne warunki do zainstalowania systemu.

Kontrola będzie odbywała się w ramach dozoru elektronicznego. Nadajnik umieszczony na nodze więźnia jest powiązany z urządzeniem monitorującym, które z kolei wysyła sygnał do Centrali Monitorowania. W przypadku naruszenia warunków odbywania kary niezwłocznie zostaną podjęte konieczne działania. Nieobecność więźnia w godzinach odbywania kary lub manipulacja przy urządzeniu, będzie mogła skutkować uchyleniem zezwolenia na odbywanie wyroku w warunkach domowych.

System Dozoru elektronicznego już od dawna zaleca Unia Europejska. Taki tryb niesie ze sobą wiele obopólnych korzyści. Skazany nie będzie musiał przerywać pracy zawodowej, zwłaszcza jeśli chodzi o prowadzenie gospodarstwa rolnego. To szczególnie ważne dla osób utrzymujących rodziny. Ponadto, dowiedzione jest, że pobyt w więzieniu jest jedynie skuteczny w odizolowaniu przestępcy od społeczeństwa, ma natomiast znikomy wpływ resocjalizacyjny. Odbywanie kary w warunkach domowych nie powinno pozostawić trwałych śladów w psychice, jakie zdecydowanie pozostawia pobyt w więzieniu. SDE to także korzyść dla państwa. Zakłady karne są przeludnione. Miesięczny koszt utrzymania jednego osadzonego to ok. 2200 zł, wydatki związane z prowadzeniem SDE są nieporównywalnie mniejsze, na co wpływ ma także fakt, że ich cześć pokryje sam skazany. Za zaobrączkowanie zapłaci 80 zł plus 2 zł za każdy dzień w systemie.
Korzyści nie oznaczają, że system nie budzi wątpliwości. Już na starcie pojawiają się głosy kwestionujące formę wprowadzania SDE w życie. Jako pierwsza do systemu zostanie włączona apelacja warszawska, dopiero w 2010 roku, inne regiony Polski. Kolejne apelacje będą wchodzić do systemu aż do 2012 roku. To właśnie owa etapowość wprowadzania jest kwestionowana. Prawnicy ostrzegają, ze taka forma jest niezgodna z konstytucyjna zasadną równości wobec prawa. Fazy wejścia w życie SDE nie są regulowane w ustawie, to wewnętrzne zarządzenie Ministerstwa Sprawiedliwości. Możemy, zatem już wkrótce spodziewać się skarg na decyzje odmawiające odbywania kary w warunkach dozoru elektronicznego od osadzonych z poza apelacji warszawskiej.

W każdym z państw, które jako jedną z form kary stosuje SDE, procedury uruchamiane były stopniowo. To bardzo poważne przedsięwzięcie i wdrożenie systemu w całym kraju jednocześnie wymagałoby lat przygotowań. Forma etapowa pozwala na stopniowe dostosowywanie do polskich realiów, z pewnością zapewni uniknięcie wielu błędów. Nawet, jeśli zostaną one popełnione, skala ich oddziaływania będzie zdecydowanie mniejsza. Wydaje się jednak, że zawiódł ustawodawca. Normy prawne pisane i uchwalane w pośpiechu wydają się już zwyczajem polskiego parlamentu. Fakt nieuregulowania etapowego wprowadzania SDE powinien warunkować jego wdrożenie równocześnie w całym kraju. Zarządzenia Ministerstwa Sprawiedliwości są aktami prawa wewnętrznego, wydawanymi na podstawie ustaw i w celu ich wykonania. Powinny one obejmować jedynie jednostki organizacyjne, podległe organowi je wydającemu. W sytuacji, kiedy dotyczą więźniów i dotykają formy odbywania przez nich kary,( trzeba tez zauważyć ze bardzo atrakcyjnej dla nich formy), ministerstwo powinno przygotować się na tysiące skarg i zażaleń od więźniów z regionów początkowo nie objętych systemem.


Źródła: Rzeczpospolita, nr 169/2009, s. 8, Gazeta.pl, Bankier.pl.
Tekst mojego autorstwa ukazał się na http://www.mojeopinie.pl/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz