czwartek, 10 marca 2011

Relacja z konferencji „Nowy gaz dla Polski. Shale, tight, coal”

Kwestia potencjału gazu łupkowego w Polsce nie jest całkiem nowa - polska służba geologiczna interesowała się już wcześniej alternatywnymi rodzajami złóż gazu i związanymi z nimi nowymi technologiami poszukiwań i wydobycia. Fakt istnienia w Polsce potwierdzonych niekonwencjonalnych złóż gazu znany jest od niedawna. Firma Aurelian w 2007 roku ogłosiła pozytywne wyniki prowadzonych przez siebie badań na strukturze Siekierki koło Poznania. Od tamtej pory trwa gorąca dyskusja na temat możliwości eksploatacji metanu z łupków, przy wykorzystaniu amerykańskich doświadczeń.

W miniony czwartek, 3.03, w Warszawie odbyła się konferencja „Nowy gaz dla Polski”. Do udziału zaproszono specjalistów w dziedzinie eksploatacji gazu metodami niekonwencjonalnymi, geologów oraz prawników. Przez wiele godzin eksperci dyskutowali nad możliwościami wydobywania metanu z łupków znajdujących się na terenie kraju, a ściśle rzecz ujmując, głęboko pod powierzchnią.

Gaz łupkowy można traktować jako dywersyfikację źródeł dostaw

Spotkanie poprowadził Andrzej Szczęśniak, ekspert rynku paliw i gazu. Jako pierwszy głos w dyskusji zabrał przedstawiciel Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Artur Lorkowski. W swoim wystąpieniu zwrócił uwagę uczestników, że skuteczna dywersyfikacja to nie tylko dywersyfikacja dróg dostaw gazu, ale także źródeł. Z kolei zróżnicowanie źródeł pozyskiwania surowca nie musi opierać się jedynie na jego imporcie z innych krajów, regionów świata, ale także pozyskiwaniu gazu przy użyciu innych technologii, eksploatacji niekonwencjonalnych źródeł. Takie spojrzenie czyni temat gazu łupkowego jeszcze bardziej interesującym.
Polityka energetyczna w Unii Europejskiej, póki co, jest kompetencją państw członkowskich. Polska musi mieć perspektywiczne strategie, zarówno, jeśli sprawdziłby się scenariusz możliwości szerokiego wykorzystania potencjału gazu łupkowego, jak i przy kontynuacji dotychczasowych metod pozyskiwania surowców energetycznych. Z dotychczasowych założeń wynika, że do 2014 roku w Europie zagwarantowany ma być swobodny przepływ gazu między rynkami narodowymi. Zapewniona dzięki temu liberalizacja rynku oraz płynność w przepływie gazu między różnymi odbiorcami byłaby szansą dla funkcjonowania rynku gazu łupkowego pochodzącego z Polski. Pamiętać jednak należy, że potencjalne nowe nakłady gazu, pozyskiwane dzięki innej technologii, są czynnikiem generującym niepewność. W Europie może to prowadzić do zaburzenia planów biznesowych budowy infrastruktury przesyłowej. Z pewnością jednak, ze względu na prowadzoną politykę dekarbonizacji, wdrażanie pakietu klimatycznego, w UE popyt na gaz ziemny będzie rósł i z tego właśnie względu zainteresowanie metanem pochodzącym z łupków nie może być lekceważone.

Paweł Poprawa neguje mit wyprzedania gazu łupkowego w Polsce

O perspektywach nowego przemysłu w Polsce oraz szansach na produkcję gazu łupkowego mówił przedstawiciel Polskiej Służby Geologicznej, uznany specjalista Państwowego Instytutu Geologicznego. Paweł Poprawa, od kilku lat uczestniczący w realizacji badań z zakresu rozpoznania potencjału dla występowania niekonwencjonalnych złóż węglowodorów w Polsce, przedstawił historię badań nad polskimi łupkami oraz schematyczny obraz metod pozyskiwania metanu ze złóż niekonwencjonalnych.

Paweł Poprawa podkreśla sukces służby geologicznej, jakim było doprowadzenie do wydania pierwszych koncesji na poszukiwanie gazu z łupków w Polsce. Do tej pory nie jest właściwie możliwe byśmy mogli gaz niekonwencjonalny wydobywać własnymi siłami. W Polsce nie ma takiego kapitału, nie ma podmiotów, które mogłyby podjąć takie ryzyko. Gdyby nie fakt pojawienia się w kraju zagranicznych inwestorów, mających doświadczenie i środki do prowadzenia poszukiwań, nadal nie byłoby mowy o chociażby możliwościach wykorzystania potencjału złóż metanu zawartego w łupkach bitumicznych. Na obecnym etapie badań ciężko jest w sposób nawet przybliżony oceniać wielkość i potencjał łupków w Polsce. Jedyne przypuszczenia, jakie się obecnie wysuwa to tezy stawione w odniesieniu do analogicznych złóż w Stanach Zjednoczonych. W USA ok. 20% całej produkcji gazu pochodzi z łupków. Chociaż podkreśla się, że perspektywy eksploatacji polskich złóż oparte są jedynie na porównaniu z Ameryką, to są to perspektywy obiecujące. W chwili obecnej należałoby zadbać o minimalizację ryzyka prawnego, politycznego, co należy do kompetencji polskich władz. Niepewność polityczna, czy ryzyko niekorzystnych dla inwestorów zmian w systemie prawnym obniża atrakcyjność kraju jako regionu inwestycyjnego. Problemem może okazać się także czarny PR ekologiczny. Póki co, w Polsce jest stosunkowo wysoka akceptacja społeczna dla poszukiwań gazu ze złóż niekonwencjonalnych, ale przy negatywnej kampanii, jaką prowadzi się w innych krajach, sytuacja może ulec zmianie i należy ten fakt traktować jako realne zagrożenie.

Koncepcja wykorzystywania gazu w łupkach wypracowana została za granicą. W Polsce możemy jedynie wprowadzać sprawdzone rozwiązania. Paweł Poprawa neguje mit wyprzedania gazu łupkowego. Podkreśla, że gdyby nie zagraniczni inwestorzy, nie bylibyśmy w tym miejscu gdzie jesteśmy. Polscy operatorzy będą mogli korzystać z bogatego doświadczenia w wykorzystywaniu technologii. Najważniejsze korzyści dla kraju wiązać się mają z bezpośrednimi inwestycjami. Będą to korzyści fiskalne, ale także ogólnospołeczne, takie jak np. powstawanie nowych miejsc pracy. Pojawi się nowy kapitał, który przecież będzie działał w ramach i na rzecz polskiej gospodarki.

Z perspektywy inwestora

Głos w konferencji zabrali przedstawiciele firm bezpośrednio zaangażowanych w poszukiwanie gazu łupkowego na terenie polski. Jerzy Woźniak, pracujący dla amerykańskiej spółki Halliburton, przedstawił najnowsze metody dokonywania szczelinowań hydraulicznych, dzięki którym możliwe jest uwolnienie gazu ze złóż niekonwencjonalnych. Obecnie stosuje się metody dokonywania odwiertów, tak by powierzchnia prac poszukiwawczych czy wydobywczych była jak najmniejsza. Zminimalizowany wpływ eksploatacji na środowisko możliwy jest dzięki wykonywania nawet 20-30 otworów pod ziemią z jednego posadowienia. W ten sposób na stosunkowo małej powierzchni możliwa jest eksploatacja dużo większych przestrzeni w głębi łupków bitumicznych. Piotr Gliniak, od lat zawodowo związany z PGNiG, nakreślił sytuację poszukiwania złóż niekonwencjonalnych z perspektywy firmy posiadającej koncesję. Porównał stopień urbanizacji terenu w Polsce oraz w Stanach Zjednoczonych i podsumował konsekwencje wynikające z zagospodarowania przestrzennego. PGNiG posiada koncesje na poszukiwanie, problemem jednak przy prowadzeniu prac są znaczne powierzchnie obszarów chronionych, w dużej mierze pokrywające się z miejscami o stwierdzonym największym prawdopodobieństwie występowania gazu łupkowego. W przypadku PGNiG chodzi o rejon Wejherowa (który dodatkowo jest bardzo zwięźle zagospodarowany) oraz Roztocze.

Okiem prawnika

O procedurach uzyskiwania koncesji w obecnym stanie prawnym opowiedział adwokat Maciej Jóźwiak. W Polsce nie ma specyficznego sposobu regulacji prawnych, które odnosiłyby się do gazu łupkowego. Procedury są takie same dla metanu poszukiwanego/eksploatowanego ze złóż konwencjonalnych i niekonwencjonalnych. Cały czas trwają prace nad nowelizacją ustawy Prawo Górnicze i Geologiczne, ale mimo to nadal trudno zadeklarować perspektywę czasową, w jakiej nowe prawo weszłoby życie. Zmiany dotyczyć mają ustalenia poprawnej kolejności w procesie przyznawania koncesji. Komisja Europejska naciska by uzyskanie koncesji miało miejsce dopiero po przyznaniu użytkowania górniczego i wygranym przetargu. Istotną kwestią jest także regulacja pierwszeństwa w uzyskiwaniu zezwolenia na wydobycie. Obecnie pierwszeństwo ma posiadacz koncesji na poszukiwanie, niemniej jednak istnieją pewne furtki prawne – ten kto szuka mógłby nie dostać koncesji na eksploatację. Kwestia poszukiwań i eksploatacji gazu łupkowego w Polsce tyczy się w ramach bardzo wielu dziedzin prawa, jako podstawowe wskazać można oczywiście prawo geologiczne i górnicze, niemniej jednak regulacji wymagają kwestie prawa do gruntu, relacje społeczne. Podkreśla się, że wyjątkowo ważnym aspektem przy prowadzeniu tego typu prac poszukiwawczych, wydobywczych jest zapewnienie pozytywnego PR-u w lokalnych społecznościach, których akceptacja dla działań badaczy jest ogromnym ułatwieniem i wsparciem dla prowadzonych prac.

Kwestia państwowej służby geologicznej

Więcej o złożach typu tight gas (gaz ściśnięty) uczestnicy konferencji dowiedzieli się od Huberta Kiersznowskiego, przedstawiciela Państwowego Instytutu Geologicznego. Ekspert zwrócił także szczególną uwagę na rolę, jaką odgrywa PIG, będąc państwową służbą geologiczną, tym samym negując podnoszone w dyskusji głosy, jakoby służba geologiczna w Polsce nie funkcjonowała. Andrzej Szczęśniak, uznany ekspert rynku paliw, zgadza się z tezą o ogromnym znaczeniu Instytutu Geologicznego, dodaje także, że najważniejsze w tym momencie dla kraju jest zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego oraz uniezależnienie się od Rosji. Dostrzega tutaj rolę, jaką mógłby odegrać potencjał niekonwencjonalnych złóż gazu. Podkreśla dużą niepewność związaną ze zmiennością publikowanych danych liczbowych dotyczących złóż metanu. Dane te są często spekulatywne i w dużej mierze zależne od postępu technologicznego. Postęp ten jednak daje ogromne możliwości, jako przykład doskonale służy rynek amerykański, gdzie po dokonaniu się gazowej rewolucji „nowy gaz„ zastępuje klasyczne wydobycie.

Kontrowersyjne dla uczestników spotkania poglądy zaprezentował Mariusz Orion Jędrysek stawiając tezę, że w Polsce nie ma służby geologicznej sensu stricte. Szerzy się plaga nielegalnego wydobycia i brak jest organu państwowego sprawującego kontrolę nad eksploatacją. Profesor Jędrysek, powołując się na swoje doświadczenia z czasu, kiedy pełnił funkcję Głównego Geologa Kraju, podkreślał braki w sposobach wyceny ekonomicznej i strategicznej wartości struktur geologicznych. Już teraz problem stanowi zbyt duża liczba wydanych koncesji na poszukiwanie gazu łupkowego. Kraj nie jest przygotowany. Nadal ryzyko prawne i polityczne jest zbyt duże. Przykładem są prace nad ustawą Prawo Górnicze i Geologiczne, której nowelizacja opracowywana jest od 3 lat i nie widać końca. Teza o braku państwowej służby geologicznej oraz kontroli nad eksploatacją surowców w Polsce wzbudziła wśród uczestników spotkania największy sprzeciw. Większość ekspertów opowiada się jednak za zdaniem, że Państwowy Instytut Geologiczny pełni funkcję i prawidłowo realizuje zadania takiej służby w Polsce.

Kwestia gazu łupkowego, którego złoża miałyby znaleźć się na terenie Polski, jest sprawą stosunkowo świeżą. Instytut Geologiczny od wielu lat zajmuje się nowymi rodzajami złóż, jednak dopiero od niedawna kraj cieszy się zainteresowaniem zagranicznych inwestorów, którzy chcą alokować swój kapitał właśnie w tej części Europy. Korzystają oni z bogatego doświadczenia w pozyskiwaniu gazu łupkowego w USA, rozpoczęli już prace poszukiwawcze.

Rodzą się pytania. Czy nie wydano zbyt wielu koncesji? Czy polski gaz łupkowy, jeśli jego eksploatacja okaże się ekonomicznie uzasadniona, nie został przedwcześnie „wyprzedany”? Czy polskie firmy, przy wsparciu polskich ośrodków badań naukowych, nie byłyby w stanie eksploatować i czerpać korzyści z łupków?

Oceniając nastroje panujące podczas konferencji „Nowy gaz dla Polski”, w której udział wzięli specjaliści z dziedziny, wydaje się, że ogromne zainteresowanie firm zagranicznych należy traktować jako sukces. Eksperci w większości podkreślają, że gdyby nie możliwość skorzystania z amerykańskich doświadczeń badania nad potencjałem gazu łupkowego w Polsce nie byłyby nawet w części tak zaawansowane. Oczywiście, możliwość prowadzenia tych prac jedynie przy wsparciu polskiego kapitału i polskich ośrodków naukowych byłaby realna, jednak należy pamiętać, że nie chodzi o sam fakt wydobycia gazu, o satysfakcję i udowodnienie, że się udało. Kwestią zasadniczą jest to, by pozyskiwanie metanu ze źródeł niekonwencjonalnych było ekonomicznie uzasadnione, by koszty były jak najniższe. Chodzi zarówno o koszty kapitałowe jak i koszty związane z wykorzystywaniem środowiska naturalnego. Z tego względu specjaliści uznają konieczność skorzystania z doświadczenia firm prowadzących tego typu eksploatację od wielu lat. Polska czerpać ma korzyści fiskalne, wykorzystywać możliwości rozwoju gospodarczego opartego na środkach z zagranicy. Ważne są również korzyści społeczne, chociażby powstanie nowych miejsc pracy. Wśród fachowców panuje również zgodność, jeśli chodzi o konieczność przygotowania się kraju pod względem prawnym, politycznym na wykorzystanie potencjału gazu ze złóż niekonwencjonalnych. Ryzyko wynikające ze źle funkcjonującego systemu prawnego jest znaczne, zarówno dla państwa przyjmującego inwestycje jak i dla samych inwestorów.

Tekst Kasi Szczepaniak ukazał się na www.mojeopinie.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz