czwartek, 26 grudnia 2013

Kryzys finansów mazowsza

Rozwój czy bankructwo, przyczyny kryzysu i prognozy... Rozwój jako pewna szersza tendencja nie wyklucza okresowej upadłości jako zdarzenia.
Mazowsze w odróżnieniu od większości polskich województw jest w tej dobrej sytuacji, że ma silne społeczne i gospodarcze podstawy rozwoju. Społeczne, bo mieszkańcy Mazowsza to ludzie ponadprzeciętnie w sensie statystycznym a nie wartościującym wykształceni, przedsiębiorczy i innowacyjni.
Gospodarcze, bo działa tutaj statystycznie najwięcej przedsiębiorstw, szczególnie o wysokim poziomie kapitalizacji, większość central dużych firm działających w Polsce ma siedziby w warszawskich biurowcach, z uwagi na centralne położenie nie tylko w skali Polski ale również regionu Europy Środkowej ma tutaj siedzibę wiele firm ponadnarodowych. Korzystne  potencjalne jest również to centralne położenie ze względów komunikacyjnych  i spedycyjnych, tak krajowych jak i międzynarodowych. Tak więc Mazowsze ma silne podstawy do ciągłego, stabilnego rozwoju a tymczasem jest zagrożone bankructwem-dlaczego?


Zagrożeniem dla rozwoju Mazowsza, przyczyną kryzysu finansów i jego spodziewanej upadłości jest głównie pięć czynników:

Po pierwsze, zbyt rozbudowana [nadmiernie zbiurokratyzowana,  utrudniająca życie obywatelom] administracja generująca ogromne koszty, co nie ma logicznego uzasadnienia w epoce informatycznej, komputeryzacji i cyfryzacji. Należy poważnie  rozważyć likwidację powiatów a ich zadania rozdzielić pomiędzy miasta, gminy, związki gmin i województwa. Moim zdaniem jest to jednostka administracyjna archaiczna, zbędna, wręcz szkodliwa, utrudniająca życie mieszkańcom i znacznie wydłużająca okres załatwiania jakichkolwiek spraw i postępowań administracyjnych, uważam iż gminy w znakomity i kompetentny sposób sprostają zadaniom jakie są obecnie w kompetencji powiatów. Również należy rozważyć  likwidację jednej z istniejących dwóch struktur szczebla wojewódzkiego [tego nie ma nigdzie na świecie] oraz Sejmiku Wojewódzkiego w obecnym kształcie. Osobiście skłaniałbym się do likwidacji urzędu marszałka a jego zadań i kompetencji przeniesienia do wojewody,  zaś Sejmik Wojewódzki winien składać się z burmistrzów lub przewodniczących rady wszystkich gmin województwa. Moim zdaniem tak gigantycznie i głupio rozbudowana, zbiurokratyzowana i wymagająca ogromnych kosztów administracja jest zbrodnią, nie służy w należny i właściwy sposób  mieszkańcom a jedynie jest utrzymywana przez kolejne ekipy rządzących tych gangsterskich partii politycznych żeby mogły obsadzić swoimi ludźmi  jak najwięcej stanowisk.

Po drugie, jest to fatalne prawo podatkowe uzależniające wpływy do kasy samorządu od krótkotrwałej koniunktury gospodarczej a zarazem stanowiące przesunięcie fazowe wobec cyklu rozwojowego odnośnie nadzwyczajnych zobowiązań tzw. solidarnościowych czyli „janosikowego”. To  wraz z nakładającymi się tzw. funduszami europejskimi powoduje wzrost skłonności inwestycyjnych [nie zawsze trafnych] na kredyt  w okresie prosperity a zarazem wywołuje pogłębione załamanie finansowe w czasie dekoniunktury gospodarczej.

Po trzecie, występują ogromne dysproporcje rozwojowe pomiędzy aglomeracją warszawską i resztą województwa mazowieckiego. Warszawa na ogół bardzo zawyża wskaźniki dochodowe [per capita], co ma decydujący wpływ na wysokość płaconego przez Mazowsze „janosikowego”, nie przysparzając jednocześnie w równym stopniu realnego dochodu województwu i w znacznej mierze odsysa i konsumuje na własne potrzeby kapitał społeczny i gospodarczy.

Po czwarte, zapaść finansowa spowodowana przeinwestowaniem ze względu na błędną ocenę koniunktury  i przeszacowanie wpływów a zarazem niemoc naprawy sytuacji powodowana klinczem wzajemnych powiązań towarzysko-instytucjonalnych w związku z czym nie ma możliwości przecięcia tego stanu rzeczy przez  samo uzdrowienie  w ramach istniejącego układu politycznego, ponieważ w tym systemie mechanizmy kontrolno-naprawcze zostały wyłączone lub zneutralizowane, zaś istniejące zobowiązania narastają, odkładają się i będą stanowić krytyczny balast antyrozwojowy w związku z czym bez jakiegoś gwałtownego nadzwyczajnego ścięcia zobowiązań nie będzie możliwości nie tyle nawet rozwoju ,ale  utrzymania  poziomu realizacji zadań na minimalnym poziomie.

Po piąte, to skutki skandalicznego, szkodliwego dla Polski a szczególnie dla Mazowsza porozumienia politycznego zawartego w latach 1988-1990 i przy tzw. ”okrągłym stole” we wspólnym interesie dla ówczesnego komunistycznego establishmentu zblatowanego z przedstawicielami opozycji solidarnościowej [głównie tzw. doradcy i eksperci solidarności wywodzący się na ogół spośród dysydentów komunistycznych i TW służby bezpieczeństwa]-którzy wspólnie w podstępny, cyniczny sposób przejęli autentyczny bunt Narodu [Pierwszą Solidarność ] i nadali mu zasadniczą treść i formę. Głównie to skutkowało możliwością tworzenia przez nich kolejnych rządów elit kompradorskich przyzwalających na likwidację polskiego przemysłu poprzez rabunkową tzw. prywatyzację oraz kolonizację gospodarczą i ekonomiczną Polski a Mazowsza szczególnie przez pasożytniczy, niepłacący podatków obcy, globalny kapitał oraz pasożytniczą zachodnią finansjerę i po dziś dzień rzutuje na sytuację wewnętrzną w Polsce, ograniczając a właściwie uniemożliwiając w bardzo poważnym stopniu szansę na jej rozwój. Ten brak szansy na rozwój szczególnie dotyczy Mazowsza ze względu na dużą  koncentrację obcych, globalnych korporacji nie płacących podatku, co im umożliwia skandaliczne, działające w ich interesie prawo podatkowe - przez co rujnują rodzime przedsiębiorstwa a w szczególności handel i przyczyniają do ciągłego wzrostu bezrobocia [jedno miejsce pracy w hipermarkecie likwiduje 5 do 6 miejsc pracy w polskich sklepach].

Dlatego, mimo silnego przeświadczenia o nieuchronności jakiejś formy upadłości samorządu wojewódzkiego, jestem przekonany  że drogą likwidacji  zbędnych, kosztownych szczebli administracji, zmiany prawa, zmiany systemu podatkowego [podatek obrotowy około 2% dla małych i średnich przedsiębiorstw i około 5% dla dużych przedsiębiorstw, hipermarketów i korporacji globalnych oraz podatek od banków liczony w systemie rok do roku], radykalnego wstrzymania kolonizacji Polski przez obcy kapitał oraz zmiany  koncepcji rozwojowej-inwestycje infrastrukturalne [światłowody] oraz industrializacja, szczególnie w sektorze rolno-spożywczym i motoryzacyjnym z aktywnym  udziałem samorządów [np. partnerstwo publiczno-prywatne], Izb Rolnych, spółdzielni i wszelkich innych organizacji rolniczych oraz Samorządów Gospodarczych można nie tylko ustabilizować sytuację finansową na Mazowszu, ale ponownie poprowadzić je ścieżką umiarkowanego, konsekwentnego rozwoju. To oczywiście wymaga zmiany polityki społecznej i gospodarczej, zmiany prawa  oraz  systemu podatkowego ale to decyzje na poziomie władz państwa czyli tego nie można osiągnąć bez bezwzględnej konieczności zmiany władzy.

W działaniu na rzecz zapobieżenia bankructwu Mazowsza czego nie da się w żaden sposób uczynić bez naprawy Polski widzę ogromną rolę Wspólnot Samorządowych a MWS w szczególności, zaś ograniczanie aktywności i działanie wyłącznie na szczeblu lokalnym jest szkodliwe tak dla Mazowsza jak i dla całej Polski. Twierdzenie przez nas że możemy ten cel osiągnąć działając wyłącznie na szczeblu lokalnym lub zasiadając w jakiejś tam Radzie [np. w Radzie dzielnicy Wesoła] lub mając kilku burmistrzów, prezydentów miast i w/ce starostów [np. w Wołominie] jest mrzonką, wprowadzaniem w błąd wyborców, działaczy Wspólnoty oraz okłamywaniem siebie samych. Uważam, że jest naszym obowiązkiem [Polska to nasz zbiorowy obowiązek] zaproponować wyborcom inną treść i formę [inne narzędzie] tworzenia polityki i realizowania wspólnego programu. Uważam, że winno to być aktywne, czynne i bierne zaangażowanie w dynamiczny proces odrodzenia się Całej Wspólnoty Narodowej bez zbędnych, szkodliwych podziałów na opcje i preferencje polityczne, zdolnej by wygrać wybory i utworzyć rząd  kierujący się wyłącznie interesem Narodu i jego wspólnego  dobra jakim jest Rzeczpospolita Polska. Mamy do tego prawo- mamy taki obowiązek. Owszem możemy dalej działać wyłącznie lokalnie, możemy sami się okłamywać i wmawiać sobie ,że  ”jakoś tam będzie”, że ”wszystko samo się ułoży” -nic nie będzie, nic się samo nie ułoży, my to mamy ułożyć –jak nie My to Kto? Możemy od tego zbiorowego obowiązku uciec, możemy zdezerterować, lecz nikt z nas nie ucieknie od pytania zadanego nam kiedyś przez nasze dzieci, może wnuków –a gdzie ty byłeś jak Polskę sprzedawali?
                                                                                                       
Tadeusz Bartold   
MWS

Tekst ukazał się w 8 nr Gazety Samorządność

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz